Przepis na udaną hodowlę kryształów

Wśród wielu dobrze rozpuszczalnych w wodzie soli możemy spróbować otrzymać dorodne kryształy. Jedną z dostępniejszych, bo do kupienia tanio w sklepach ogrodniczych, jest uwodniony siarczan miedzi CuSO4*5H2O. W sklepach jest dostępny jako niebieski proszek, ale można z niego otrzymać spore kryształy. W szkole z kolei polecenie hodowli kryształów ogranicza się do chlorku sodu, z którego bardzo trudno jest uzyskać kryształy większe niż choć 5 mm. No, przynajmniej w domowych warunkach. Tymczasem okazałe kryształy można otrzymać z cukru (sacharozy), wspomnianego siarczanu miedzi (środek grzybobójczy), kwasu cytrynowego, ałunu (środek ściągający podczas zacięć, a także antyperspirant), azotanu amonu (nawóz, wymaga jednak oczyszczania), azotanu potasu (także nawóz), boraksu (topnik) i wielu rozpuszczalnych w wodzie substancji, jeśli są dostępne. Niestety, hodowla niektórych kryształów wymaga cierpliwości. Również do w miarę łatwego w hodowli siarczanu miedzi niektórzy tracą cierpliwość.

Bardziej szczegółowy od podanego poniżej opis hodowli znajduje się w numerze czwartym naszego czasopisma: https://biomist.pl/download/biuletyn-44-2016?wpdmdl=6623

Hodowla kryształów w Domu – Krystalizacja

Krystalizację warto zacząć od otrzymania zarodka krystalizacji. Ale do rzeczy: Z kilkunastu gramów uwodnionego siarczanu miedzi sporządzamy w zleweczce, parowniczce czy krystalizatorze na gorąco roztwór bliski nasycenia, nakrywamy gazą by nie dostał się kurz i odstawiamy na 1 dzień. Następnego dnia na dnie i na ściankach znajdziemy liczne kryształy. Inny sposób polega na sporządzeniu większej ilości roztworu, który po ochłodzeniu będzie lekko przesycony i zawieszeniu obciążonej nici jedwabnej lub bawełnianej, na których chętnie pojawiają się kryształki. Nitka powinna być wzięta ze sporym zapasem. Z kryształków narosłych na nici wybieramy najładniejszy i część nici pod nim odcinamy, a część na której będzie zawieszony w roztworze należy oczyścić z innych kryształków najpierw odrywając większe za pomocą paznokci, a następnie za pomocą mokrego pędzelka rozpuszczamy mniejsze – musimy się pozbyć konkurencji dla naszego kryształu. Jeśli nie chce nam się męczyć z hodowlą kryształów – zarodka na nici, to możemy posłużyć się pierwszym sposobem. Wybieramy więc jeden kryształek otrzymany w zleweczce lub parowniczce i mocujemy go na nici za pomocą… gumy do żucia. Musi on być przylepiony tak, by nie odpadł w trakcie zanurzania w roztworze albo w trakcie wzrostu kryształów, w tym celu należy użyć odpowiedniej ilości gumy o oblepić kryształek tak, by co najmniej jedna strona pozostała niezalepiona. Jak łatwo się przekonać, guma nie przylega do kryształu, więc kryształek musi być oblepiony gumą i z góry i z dołu, bo inaczej po prostu odpadnie. No chyba że guma jest bardzo twarda i po prostu nie pozwoli by kryształek wypadł, ale lepiej na to nie liczyć. Jeśli posiadamy trochę zdolności manualnych, możemy spróbować nawlec zarodek na nić. Poniżej widzimy zarodek krystalizacji przed:

Zarodek – jak zrobić kryształ w domu

…i po nawinięciu na nić:

Nawleczony zarodek – jak zrobić kryształ w domu

Zarodki krystalizacji chętniej tworzą się na szkle niż na tworzywach sztucznych, z tego powodu lepiej zamiast naczynia szklanego użyć do hodowli naczynia z plastiku – ja użyłem pudełka po wybielaczu w proszku. Do tego musimy znaleźć lub zrobić samemu styropianowy pojemnik, w którym umieścimy nasz pojemnik – ja użyłem pojemnika po butelce z odczynnikiem, gdyż doskonale pasowało do pojemnika po wybielaczu:

Objętość roztworu w pojemniku musi być dopasowana do jego wielkości, najlepiej aby wynosiła 3/4 do 4/5 objętości pojemnika. Ze względu na wielkość pojemnika ja użyłem 500 g wody jako rozpuszczalnika. Rozpuszczalność uwodnionego siarczanu miedzi w 20 oC wynosi 32,38 g, natomiast w 60 oC  62,67 g. Aby nasycić 500 g wody o temperaturze 60 oC trzeba zatem 5×62,57g = 312,86 g soli. Zatem w czystej zlewce lub w słoiku o pojemności 1 dm3 umieszczamy 500 ml wody i dosypujemy 313 g siarczanu miedzi. Zaczynamy ogrzewać wodę i mieszamy aż do pełnego rozpuszczenia (co oznacza, że temperatura przekroczyła 60 oC). Jeśli pracujemy w słoiku – dobrze jest go ogrzewać za pomocą łaźni wodnej, by nie pękł – tak jak słoiki z przetworami podczas pasteryzacji. Po całkowitym rozpuszczeniu i upewnieniu się, że w roztworze nie ma żadnych paprochów pozwalamy mu ostygnąć do temperatury ok. 55 oC. Jeśli widoczne są jakieś zanieczyszczenia mechaniczne to roztwór należy przesączyć na gorąco. Pamiętajmy, że dopiero w lekko przesyconym roztworze możemy umieścić nasz zarodek! W przeciwnym przypadku, jeśli umieścimy go w zbyt gorącym roztworze, to się rozpuści i z hodowli okazałych kryształów nici. Może nawet dosłownie – nici. Dlatego należy się upewnić, że temperatura roztworu spadła poniżej 60 oC, a dla bezpieczeństwa wynosi ok. 55 oC. Teraz możemy przelać roztwór do pojemnika, i zamknąć go nakrętką wraz z zamocowaną nicią. Nici od góry lepiej nie przyklejać gumą do spodu wieczka, bo może odpaść pod wpływem rosnącego kryształu, w tym celu wieczko lepiej przebić i koniec nici zamocować od strony zewnętrznej. Kryształek zarodkowy nie może dotykać dna! Najlepiej aby wisiał w połowie wysokości r-ru.  Zamknięty pojemnik umieszczamy delikatnie w pudełku styropianowym i odstawiamy na 3 doby w spokojne miejsce.

Nie tracimy cierpliwości i nie sprawdzamy jak szybko rośnie nasz kryształ! Nie wstrząsamy pudełkiem ani nie pozwalamy by inni zerkali i przeszkadzali kryształom. Po trzech dniach otwieramy delikatnie i podziwiamy co udało nam się wyhodować. I co? Warto było? Ocenicie sami. Ja uzyskałem taki okaz:

O masie 272 g. Czas hodowli to zaledwie kilkanaście godzin. Niestety, w tym przypadku sznurek się urwał i rosnący kryształ spadł na dno, efekt poniżej:

Kryształ umieszczamy na kilku arkuszach bibuły i pozwalamy na wchłonięcie roztworu, delikatnie owijamy go bibułą by go nie uszkodzić. Następnie przemywamy go małą ilością lodowatej wody z dodatkiem acetonu lub etanolu i ponownie osuszamy bibułą. Odstawiamy go do wyschnięcia na 1-2 godziny.  Kryształ możemy trzymać na pamiątkę zawinięty w bibułę i przechowywać w plastikowym pojemniku, pokazując naszą dumę zainteresowanym osobom. Jeśli chcemy go pozostawić na widoku, to nie może być w zimie blisko kaloryferów bo zacznie tracić wodę i pojawią się na nim białe plamy.

Jeśli nasz kryształ nie miał żadnej konkurencji, to jego masa powinna wynosić 151,45 g plus masa zarodka. Pamiętajmy, że kryształ można jeszcze „dokarmić” – w tym celu należy go ponownie umieścić w przesyconym roztworze, więc do naszego ługu pokrystalicznego (tak chemicy nazywają r-ry pozostałe po wykrystalizowaniu z nich substancji)  dosypujemy 150 g siarczanu i ponownie ogrzewamy do całkowitego rozpuszczenia i powtarzamy procedurę używając naszego kryształu jako zarodka 🙂

Powodzenia. A ja zabieram się za otrzymanie kryształów cukru 🙂

PS jeśli podczas manipulacji kryształem odłamie się jakiś fragment, mamy gotowy zarodek krystalizacji „na zaś”.

5/5 - (1 vote)
Komentarze (21)
Dodaj komentarz
  • Adam

    Śmieszne są te wasze "sposoby". mieliście piękny zarodek na monokryształ a tu zrobiliście taki syf?! Jak można?! Robienie kryształów na ilość (masę 🙂 ) jest dobre dla amatorów. Następnym razem proponuję pochwalić się umiejętnościami tworzenia monokryształu. Codzienne doglądanie, dbanie o stałą (niską) temperaturę, przelewanie, sączenie, uważne obserwowanie w poszukiwaniu wszelkich zdwojeń które przesądzają kształt naszego maleństwa. A tutaj? No panowie (i panie [równouprawnienie mamy]) nie popisaliście się jakimś kawałkiem…. a zresztą szkoda gadać. Do tego wybraliście sobie siarczan (VI) miedzi (II) buhahahaha. Bo mnie zaraz coś strzeli. Ale polecam dla was:
    Ałun glinowo- potasowy
    Ałun chromowo- potasowy
    CoCL2 z KCl
    (taka rada że jak już koniecznie chcielibyście mieszaniny to lepiej żeby aniony się zgadzały bo wtedy zazwyczaj w ogóle coś rośnie 🙂
    a co do sprzętu to lepiej robić na żyłce, która najpierw została nieco potarta ostrym nożem. Żyłka zawieszona na kawałku podtrzymującym całość (bagietka cokolwiek. Nawet ołówki będą w porządku)
    Jaką masę ma otrzymany przez was "kryształ brzydal" ? 🙂
    Czekam na odpowiedź.
    Adam.

    • admin

      Proszę bardzo: https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak…. Mamy też kilka innych które wezmą udział w pewnej wystawie niedługo. Kiedyś MT organizował konkurs na kryształy, może się kolega pisze na to? 😉 PS a z artykułu jest dość brzydki gdyż nitka się urwała i spadł na dno – widać na fotce, że jest z jednej strony płaski

      Czekamy aż się kolega swoimi pochwali 🙂

    • doti

      Oj, Adamie – może i wiedzę masz. Ale dobrego wychowania i empatii za grosz. Przykro czytać takie wypowiedzi jak Twoja. Wiedzą można dzielić się w kulturalny sposób – bez wyśmiewania.

  • Iza

    czekam na kryształy z cukru 🙂

  • Ania

    Obecność zanieczyszczeń w roztworze ma wpływa na wielkość powstających kryształów?

    • admin

      ma wpływ 🙂

      • Ania

        w jaki sposób? zanieczyszczenia zaburzają strukturę przestrzenną kryształów, stąd nie narosną one na piękne i duże?

        • admin

          Dokładnie nie wiem, ale wszystkie jony ze sobą oddziałują, więc zapewne obce jony mogą zakłócać wzrost kryształów. Tak samo przy nanoszeniu powłok galwanicznych stosuje się kąpiele i różnym składzie z substancjami pomocniczymi, które ułatwiają otrzymanie ładnej powłoki. Myślę, że podbnie to jest z kryształami. W sumie metal to też jakiś kryształ.

  • Teresa

    Witam,mam pytanie ,gdzie można otrzymać zarodek kryształu? Pozdrawiam ,proszę o odpowiedz.

    • admin

      zarodek = mały kryształ – po prostu wyhodować najpierw samemu mały kryształ, np przygotowując małą ilość r-ru i czekając aż pojawią się kryształy, które potem należy wyjąć, osuszyć bibułą czy innym materiałem i użyć jako zarodka.

  • Łukasz

    Witam,
    bardzo fajny kryształ Tobie wyszedł.
    Jest koniec wakacji i się nudzę z córką w domu, poleciałem do sklepu po siarczan miedzi i zapuściłem zarodek.
    Mam pytanie: czy zarodek mogę zamocować na drucie miedzianym? Mam pewien pomysł na zamocowanie gotowego kryształu, stąd te pytanie. Czy drut z innego metalu może być?
    Pozdrawiam,

    • admin

      Witam, miedź może być. Metale nieszlachetne niestety nie.

  • Zosia

    Dzień dobry,
    Zadam może niezbyt mądre pytania, ale jako że dopiero zaczynam swoją przygodę z chemią – Czy siarczan miedzi jest toksyczną substancją? Czy można doznać uszczerbku na zdrowiu przez np. wdychanie oparów itp? Czy styropianowy pojemnik jest niezbędny?

    • admin

      Witam, siarczan miedzi jest szkodliwy podczas kontaktu roztworu ze skórą, w kontakcie z okiem oraz po połknięciu, ale ze względu na smak jest też środkiem wymiotnym. Nie należy się bać oparów znad ciepłego roztworu, a do pracy dobrze jest używać rękawiczek i okularów ochronnych.

  • ania

    ile trwa wyhodowanie krysztalu?

    • admin

      Opisaną przyspieszoną metodą – przeważnie kilkanaście godzin.

  • AlAraf

    Rozpuszczalność pięciowodnego siarczanu miedzi w temperaturze 60 st. C wg tablic chemicznych to 40 g. Nie wiem skąd autor wziął 62,67g.

    • admin

      40 g/100 g H2O to jest rozpuszczalność, ale BEZWODNEGO siarczanu miedzi. Zresztą sprawdziłem w kilku źródłach i było to samo. Ale i tak widzę tam błąd wynikający z innej przyczyny, więc poprawię to, bo po przeliczeniu na pentahydrat wychodzi 36,66 g/100 g H2O i 80,81 g/100 g H2O. Tutaj proszę – jako dowód tabela z „Preparatyki nieorganicznej” Supniewskiego. https://biomist.pl/wp-content/uploads/2018/10/CuSO

  • :-)

    Piękny kryształ. Ja jednak do zabawy z małymi dziećmi w hodowlę odradzam siarczan(VI miedzi(II), gdyż jest dość toksyczny. Znacznie lepsze są o wiele mniej szkodliwe ałuny (najlepiej glinowo-potasowy) i boraks. Właśnie próbujemy różnych mieszanek siarczanów, dodatkowo barwiąc je różnymi wskaźnikami czy nawet barwnikiem z wyciętego pisaka fluorescencyjnego :-). Zamiast monokryształu, próbujemy stworzyć geodę ze skorupki jajka. Zabawa czasochłonna, ale fajna. Dzieciaki zachwycone. Polecam.

  • Katarzyna

    Dzięki za przepis – piękny okaz 355 g!
    Świetna zabawa była 🙂

  • ola

    super wyszło