Zakwaszenie – blogerska moda czy fakt naukowy?

0 17 977

Od kilku lat coraz większą popularnością cieszą się diety odkwaszające organizm, diety bogate w „zasadotwórcze produkty” i inne diety cud. Zaczęło się od blogów, a z blogów przeniosło na tzw. telewizję śniadaniową – również tą najbardziej popularną. Teraz to ja zabiorę Was, drodzy Czytelnicy, na krótką podróż po faktach.

Nie tak dawno w DDTVN słyszałem wypowiedź pewnej dietetyczki, że aż bagatela 80% Polaków (!!!) jest zakwaszonych. No tak, z jednej strony internetowa wiedza nabrzmiewa od tego typu informacji, a z drugiej uniwersytety medyczne nic o tym nie mówią (aczkolwiek z tematem promocji zdrowia i prewencji chorób spotykamy się na każdym kroku – chodzi mi tylko i wyłącznie o tytułowe „zakwaszenie”). Czy jest to kolejny spisek tak skrzętnie knuty przez koncerny farmaceutyczne? Reklamowany niedawno eliminacid czy picie sody oczyszczonej ma wspomóc nasz organizm w walce o zdrowie. Ile tak naprawdę jest w tym nauki a ile wałkowanych plotek? Wiadomym jest, że kłamstwo powtarzane wielokrotnie staje się prawdą. Oczywiście przekłamaną prawdą.

Artykuł ma na celu poruszenie poniższego:

  • czy rzeczywiście pokarm może być „kwasotwórczy” lub też „zasadotwórczy”?
  • czy białko z diety może zakwasić organizm (gdzie zakwaszeniem jest obniżenie pH krwi)?
  • czy i jak organizm ludzki radzi sobie z usuwaniem kwasów oraz czy kwaśny mocz oznacza zakwaszenie organizmu?

Oraz, uwzględniając odpowiedzi na powyższe pytania:

  • jaki wpływ ma – tak szeroko postulowane – zakwaszenie organizmu (spowodowane dietą bogatą w białko – nie będę poruszać kwasicy metabolicznej jako powikłania np. cukrzycy, choroby nerek, ostrych biegunek, zatrucia alkoholem, polekowej i z innych przyczyn, które związane są z patologią – będę mówić o zdrowym człowieku) na układ kostny i choroby nerek oraz samopoczucie?

Czy rzeczywiście pokarm może być „kwasotwórczy” lub też „zasadotwórczy”?

Tak. Jednakże nie należy tego traktować jako wadę lub też zaletę. Od dawna postuluje się zbilansowaną dietę opartą na piramidzie żywieniowej. Przede wszystkim warzywa i owoce oraz pełne ziarna, regularnie orzechy, a w mniejszej ilości nabiał, jaja i produkty mięsne. Kluczowe jest tutaj słowo „zbilansowana” dieta. Istnieją tabele, które określają potencjalną ilość kwasów/zasad powstających w wyniku przemian metabolicznych pokarmu. Coś w rodzaju tabeli kaloryczności, gdzie zamiast kcal/100g pożywienia, za jednostkę przyjmuje się mEq/100g pożywienia (mEq kwasu, tj.„-10mEq” oznacza pokarm, który neutralizuje 10 mEq kwasu, a „10mEq” dostarczający 10 mEq kwasu).

Można policzyć dla różnych diet, np.:

Dieta A – 200g chleba pszennego białego, 350g serka wiejskiego, 200g indyka, 200g ogórka, 120g spaghetti, 102g margaryny dostarcza 64 mEq kwasu w ciągu dnia oraz 2206 kalorii i 120,7g białka.

Dieta B – 200g chleba pszennego białego, 300g pomidorów, 200g indyka, 300g marchewek, 400g ziemniaków, 147g margaryny dostarcza -12,6 mEq kwasu (zważ na „-”), 2206 kcal i 69,3g białka

Na pierwszy rzut oka widać, że dieta A ma za dużo białka – zupełnie zbędnego. Dodatkowo teoretycznie – zgodnie z postulowanymi tezami na blogach żywieniowych – zakwasza organizm.

Czy białko z diety może zakwasić organizm (gdzie zakwaszeniem jest obniżenie pH krwi)?

Oczywiście, ze tak. Istnieją jednak mechanizmy adaptacyjne, które sprawiają, że jest to bardzo trudne do wykonania.

Dotarłem do jednych z pierwszych badań dotyczących możliwości wydalania kwasów. Jest to wiedza, która tworzy dzisiejsze podstawy fizjologii równowagi kwasowo-zasadowej utrzymywanej przez nerki (bezpośrednie wydalanie kwasów).

Osoby badane dostawały doustnie kapsułki z NH4Cl. Jak wiadomo kwasy pochodzące z metabolizmu białka w znacznej większości są usuwane pod postacią właśnie NH4+.

Chodziło o wytworzenie kwasicy metabolicznej i obserwowanie jak organizm radzi sobie z usuwaniem nadmiaru NH4+. W przeliczeniu na mEq osoby dostawały progresywnie coraz większe dawki NH4Cl aż do ilości 160-280 mEq dziennie. Dodatkowo były na typowej diecie przeciętnego obywatela żyjącego w lata 60-tych (nikt nie bawił się w diety „odkwaszające”).

Jaki był efekt? Po kilku dniach pH krwi spadło do 7,22 (norma to przedział 7,35-7,45). Na tym etapie zaprzestano zwiększania dawki i utrzymywano ją na stałym poziomie przez 7 dni. Podkreślam, ze cały czas byli na normalnej diecie. W przeciągu 7 dni pH krwi stopniowo rosło, aż do wartości 7,32 ósmego dnia. Organizm sam powoli wychodził z kwasicy pomimo tak wielkiego obciążenia (262 mEq NH4Cl + dieta + usuwanie własnych kwasów metabolicznych). Wydalanie kwasu przez nerki stopniowo rosło, 1 dnia (pH krwi 7,22) wynosiło 288 mEq/d, a 8 dnia 329 mEq/d.

Można więc stwierdzić, że nerki są w stanie wydalić powyżej 300mEq kwasów w ciągu dnia, z czego podobną wartość pod postacią NH4+.

Wytworzenie takiej ilości kwasów – zgodnie z tabelą – jest równoznaczne ze spożyciem 800g parmezanu, 30L mleka (tak, litrów), 3,4kg kurczaka czy też 12,5kg mlecznej czekolady.

Nietrudno – w świetle powyższych wyników – o odpowiedź na pytanie, czy stosując teoretycznie niezdrową dietę A rzeczywiście można się zakwasić. To było ledwie 64 mEq kwasów, a gdzie pułap 300 mEq.

Czy i jak organizm ludzki radzi sobie z usuwaniem kwasów oraz czy kwaśny mocz oznacza zakwaszenie organizmu?

Teraz trochę fizjologii.

Pod wpływem zwiększonego spożycia białka nerki zwiększają filtrację (powstaje więcej moczu) oraz jednocześnie zwiększają swój metabolizm (produkują NH3 z glutaminy – aminokwasu) zwiększając jednocześnie zdolność do wydalania kwasów (NH3 łączy się z H+ dając NH4+, a w ten sposób wydalamy większość kwasów).

Krótko – zwiększone spożycie białka powoduje uruchomienie mechanizmów adaptacyjnych w nerkach, które powodują zwiększone usuwanie kwasów. Mocz się zakwasza – jest to objaw sprawnego działania nerek. pH ustroju natomiast, dzięki nerkom, pozostaje bez zmian.

Tak więc zakwaszenie moczu nie oznacza zakwaszenia ustroju! Oznacza, że nerki się zaadaptowały.

Jaki wpływ ma – tak szeroko postulowane – zakwaszenie organizmu (spowodowane dietą bogatą w białko – nie będę poruszać kwasicy metabolicznej jako powikłania np. cukrzycy, choroby nerek, ostrych biegunek, zatrucia alkoholem, polekowej i z innych przyczyn, które związane są z patologią – będę mówić o zdrowym człowieku) na układ kostny i choroby nerek oraz samopoczucie.

Ok, można by powiedzieć, że nerki sobie radzą ale są obciążone.

Czy picie dużej ilości wody też jest w takim razie niezdrowe? Nerki muszą zagęścić większą ilość moczu, to wymaga wzmożonego metabolizmu i obciąża nerki.

Czy ciąża jest szkodliwa dla nerek? Kobiety wtedy wydalają znacznie więcej moczu. Skutek taki, jak wyżej. Dodatkowo po porodzie nerki stosunkowo szybko wracają do stanu sprzed ciąży.

Nie istnieją żadne dowody naukowe – a były wykonywane badania – żeby móc twierdzić, że dieta bogata w białko może powodować uszkodzenia funkcji nerek w wypadku zdrowych osób (czyli nie wliczamy w to osób z nadciśnieniem, cukrzycą, zespołem metabolicznym czy otyłych – choć u tych ostatnich, jeżeli występuje u nich jedynie otyłość, też nie powinno być problemów). Co innego, kiedy nerki już są chore. Jednakże jest to stan patologiczny i lekarze sami w takim wypadku zalecą dietę, która nie będzie obciążać nerek.

Dowodem na powyższe są m.in. badania przeprowadzone na grupie kilkudziesięciu kulturystów, którzy jak wiadomo spożywają znaczne ilości suplementów białkowych. Nie wykazano żadnych dysfunkcji nerek spowodowanych takim sposobem odżywiania.

Zostało przeprowadzone badanie, w którym uczestnicy zostali poddani diecie niskowęglowodanowej i wysokobiałkowej. Stwierdzono obniżenie pH moczu – wydalanie kwasów przez nerki wzrosło z 61 mEq/d do powyżej 100mEq oraz, co ważniejsze, zwiększyła się ilość wydalanego wapnia. Kluczowy jest tutaj fakt, ze dieta była uboga w węglowodany. Organizm musiał pozyskiwać energię z ciał ketonowych, tego typu procesy metaboliczne są powiązane z kwasicą ketonową. Nie stwierdzono formowania się kamieni nerkowych, jednakże można mówić o zwiększonym ryzyku ich wystąpienia.

Skoro dieta bogata w białka nie wpływa na funkcje nerek, to tym bardziej aktualne zalecenia na poziomie 0,8g białka/kg masy ciała (pokrywające potrzeby 97,5% populacji) – co również było wykazywane – są zdrowe.

O diecie wysokobiałkowej mówimy wtedy, kiedy spożycie białka przekracza poziom 1,5g/kg masy ciała.

Przechodzimy do drugiego, kluczowego tematu w tym podpunkcie. Czy i jak białko wpływa na układ kostny?

Jest faktem, że w wypadku długotrwałej kwasicy czy też obciążenia organizmu kwasami istnieje konieczność „włączenia” dodatkowego układu buforującego (nerki, płuca oraz bufory krwi nie wystarczają). Proces ten kontrolowany jest m.in. przez parathormon (odpowiadający za mobilizację wapnia z kości oraz zwiększoną absorpcję wapnia z jelit) oraz IGF-1 (zwiększa aktywność osteoblastów – komórek kościotwórczych).

Wykazano, że dieta wysokobiałkowa (początkowe 0,7g/kg zwiększono do 2,1g/kg) – przy stałym spożyciu wapnia (20mmol) – zwiększa wydalanie wapnia przez nerki (z 3,4 mmol/d do 5,4 mmol/d) ale – jednocześnie – zwiększa wchłanialność wapnia w jelitach z ~18% do ~26%. Wzrost wchłanialności o 8% odpowiada więc za dodatkowe 1,6mmol wapnia z diety. Biorąc pod uwagę wzrost wydalania wapnia o 2mmol pozostaje nam niewyjaśnione 0,4mmol. Możliwym jest, że przy długoterminowym stosowaniu tego typu diety konieczna jest dodatkowa suplementacja wapnia, w celu uniknięcia problemów z układem kostnym.

Wykazano również, że spożycie białka poniżej zalecanych 0,8g/kg powoduje zmniejszenie wchłanialności wapnia z jelit, co z kolei może doprowadzić do wtórnych zaburzeń związanych z układem kostnym – ze względu na zmniejszoną podaż wapnia musi być on mobilizowany z kości (objawem jest wtórna nadczynność przytarczyc).

Dieta oparta na spożywaniu zalecanych ilości białka (0,8-1,5 g/kg) nie powoduje problemów związanych z gospodarką wapniem.

W związku z powyższymi informacjami nie ma sensu poruszać tematu samopoczucia. Nie da się wywołać (będąc zdrowym) kwasicy metabolicznej spożywając dobrze zbilansowaną dietę. Nie jest to również możliwe spożywając dietę mniej zbilansowaną (np. ograniczona ilość warzyw a więcej białka i węglowodanów).

W każdym micie jest jednak trochę prawdy. Czy warto przejść na dietę bogatą w warzywa i owoce? Tak. Czy jest to związane z „zakwaszeniem”? Nie. Chodzi przede wszystkim o utrzymanie prawidłowej masy ciała, dostarczanie niezbędnych witamin, antyoksydantów i minerałów oraz spożywanie dostatecznej ilości błonnika pokarmowego. Nie można przy tym zapominać o białku. Czy dostarczymy je z mięsa, nabiału, jajek czy też innych źródeł – nie ma to większego znaczenia, o ile nie spowodujemy niedoborów. Dorabianie tak daleko idących ideologii do diety wegańskiej (innych niż względy ekologiczne czy moralne) nie ma żadnych podstaw naukowych i opiera się jedynie o subiektywne odczucia „specjalistów” żywieniowych. Problem polega na tym, że ludzie zbyt chętnie sięgają po wiedzę przystępna (tj. tą z internetu) bez jednoczesnego myślenia krytycznego. Brak wiedzy obydwu stron kończy się jeszcze większą nieufnością do tego, co mówią lekarze – bo przecież mówią coś zupełnie innego.

Należy zadać sobie jedno pytanie. Najlepszym dowodem jest brak dowodu, czy jego obecność?

Wszystkich zainteresowanych tematem, chcących zadać pytania lub też podyskutować, zapraszam do tematu na forum.

Bibliografia:

  • Remer T, Manz F, Potential renal acid load of foods and its influence on urine pH. J Am Diet Asso. 1995 Jul;95(7):791-7.
  • Remer T. Influence of nutrition on acid-base balance–metabolic aspects. Eur J Nutr. 2001 Oct;40(5):214-20.
  • Jacob Lemann, Jr., Edward J. Lennon, A. David Goodman, John R. Litzow, and Arnold S. Relman. The Net Balance of Acid in Subjects Given Large Loads of Acid or Alkali Journal of Clinical Investigation Vol. 44, No. 4, 1965
  • Cuenca-Sánchez M, Navas-Carrillo D, Orenes-Piñero E. Controversies Surrounding High-Protein Diet Intake: Satiating Effect and Kidney and Bone Health. Adv Nutr. 2015 May 15;6(3):260-266. doi: 10.3945/an.114.007716. Print 2015 May.
  • Kerstetter JE, O’Brien KO, Insogna KL. Dietary protein, calcium metabolism, and skeletal homeostasis revisited. Am J Clin Nutr. 2003 Sep;78(3 Suppl):584S-592S.
  • Martin WF, Armstrong LE, Rodriguez NR. Dietary protein intake and renal function. Nutr Metab (Lond). 2005 Sep 20;2:25.
Oceń ten post
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Masz przemyślenia? Napisz komentarz!x